Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzielna Weronika Kępas z gminy Mirów walczy z chorobą. Możemy pomóc w jej leczeniu

Redakcja
Weronika Kępas ze swoimi najbliższymi - od lewej: tatą Rafałem, młodszym bratem Patrykiem oraz mamą Karoliną.
Weronika Kępas ze swoimi najbliższymi - od lewej: tatą Rafałem, młodszym bratem Patrykiem oraz mamą Karoliną. Piotr Stańczak
9-letnia dziewczynka z Bieszkowa Dolnego na wadę serca i padaczkę. Wymaga kosztownego leczenia.

- Urodziłam się z ciężką, wrodzoną wadą serduszka. Musiałam przejść trzy skomplikowane i bardzo trudne operacje - czytamy na początku apelu, który 9-letnia Weronika Kępas z Bieszkowa Dolnego (gmina Mirów) kieruje do ludzi dobrej woli. Zwraca się o przekazanie 1 procenta podatku na potrzeby jej leczenia. Żmudnego i kosztownego.

Przeszła walkę o życie

Odwiedziliśmy Weronikę i jej najbliższych w rodzinnym domu. Dziewczynka ze swoim 7,5-letnim bratem Patrykiem z zainteresowaniem przysłuchują się rozmowie.

- Córka ma wrodzoną wadę serca. Przez pierwszy miesiąc życia nic złego nie działo się z jej zdrowiem. Kłopoty pojawiły się później, bo Weronika nie rozwijała się prawidłowo, nie przybierała na wadze. Trafiła do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Po pierwszej operacji jej serce przestało pracować, zatrzymało się krążenie krwi... Reanimacja trwała piętnaście minut, na szczęście zakończyła się powodzeniem - przypomina mama Weroniki, Karolina Kępas.

Pierwsze lata życia dziewczynki upłynęły na wizytach w szpitalach, u kolejnych lekarzy. Przeszła trzy operacje. Wada serca negatywnie wpłynęła na jej rozwój. - Do trzeciego roku życia córka nie chodziła. Potem męczyło ją przejście nawet kilku metrów. Miała wtedy sine usta, paznokcie. Musiała korzystać z wózka - dodaje Rafał Kępas, tata Weroniki. Oprócz wady serca doszła jeszcze padaczka. Pojawiła się ona dwa lata temu. Dziewczynka dostawała ataków, nasilały się one zwłaszcza wieczorem i podczas snu...

Tata Weroniki przeszedł przeszczep nerki

Choroba Weroniki całkowicie odmieniła życie rodziny Kępasów. Pani Karolina pochodzi z Bieszkowa Dolnego, jej mąż z sąsiedniego Rogowa. Pan Rafał dziś ma 34 lata, od roku jest rencistą. Wcześniej pracował fizycznie. Nabawił się przewlekłego zapalenia nerek. Życie uratował mu przeszczep nerki. Wcześniej pobierał dializy. - Wcześniej nie potrafiłem usiedzieć w miejscu, ciągnęło mnie do pracy. Po chorobie wszystko się zmieniło, muszę na siebie uważać - wspomina mężczyzna. Jego żona pobiera świadczenie pielęgnacyjne.

Żmudna nauka prostych życiowych czynności

Weronika wymaga stałej opieki oraz kontroli. Tzw. obustronny niedowład spastyczny to skutek pierwszej operacji, jaką przeszła w Łodzi. Dziś dziewczynka dopiero uczy się literek, cyfer, prostych czynności życiowych, rozwija tzw. manualne umiejętności. Ma momentami problem z zachowaniem równowagi. Nie może również zbytnio wysilać się fizycznie, przy wadzie serca nie jest wskazane. Najpierw uczęszczała do przedszkola integracyjnego w Szydłowcu. Obecnie uczy się w klasie pierwszej szkoły podstawowej z oddziałami integracyjnymi w Jagodnem (powiat starachowicki).

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szydlowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto