Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marsz dla Puszczy. Setki obrońców natury przeszły ulicami Warszawy

AIP
Warszawski Marsz dla Puszczy
Warszawski Marsz dla Puszczy Adam Guz
Setki osób pojawiły się na warszawskim Placu Defilad, by zaprotestować przeciwko działaniom ministra środowiska Jana Szyszki i wycince Puszczy Białowieskiej. Członkowie Greenpeace, organizatorzy pikiety, chcą, by cały obszar puszczy był parkiem narodowym. – To być może jedyna szansa dla Puszczy – mówią.

– Mówią o nas ekoterroryści. Ale jesteśmy tu po to, żeby rozmawiać na merytoryczne argumenty – mówili aktywiści z Greenpeace podczas marszu dla Puszczy Białowieskiej. Setki miłośników przyrody pojawiło się pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie, by zaprotestować przeciwko działaniom ministra środowiska Jana Szyszki i wycince jedynego naturalnego lasu w tej części Europy.
– Minister mówi, że z jednej strony musi słuchać UNESCO, a z drugiej Komisji Europejskiej. Prawda jest taka, że lasu nie chroni się przez wycinkę – mówi prof. Joanna Pijanowska z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Naukowiec zapewnia, że nawet drzewa zaatakowane przez kornika (koniecznością ochrony przed tym szkodnikiem Szyszko tłumaczył wycinkę) dają życie nowym drzewom. Była przewodnicząca Państwowej Rady Ochrony Przyrody popiera postulat Greenpeace, który chce, by cały obszar Puszczy Białowieskiej był parkiem Narodowym. – To być może jedyna szansa dla Puszczy – konkluduje.

Uczestnicy marszu przeszli Alejami Jerozolimskimi przez Plac Zawiszy w stronę ministerstwa środowiska. Tam, jak podaje Radio ZET, pochód obserwował z okna wiceszef resortu Andrzej Szweda-Lewandowski, który nie chciał jednak rozmawiać z protestującymi.

Choć organizatorzy zapewniali, że marsz nie ma charakteru antyrządowego, wśród uczestników można było dostrzec polityków partii Razem, Nowoczesnej, czy Platformy Obywatelskiej. – Puszcza Białowieska nie ma barw partyjnych. To dobro nas wszystkich, o które powinniśmy dbać. Przyjście tutaj i sprzeciwienie się temu, co się dzieje uważam za swój obowiązek – mówił Borys Budka.

Poseł PO zwracał uwagę, że chociaż minister Szyszko jest jednym z najsłabszych ogniw rządu Beaty Szydło, nie ma szans na jego odwołanie. – Może to zasługa ojca dyrektora, może prezesa. To chore, że tacy ludzie są u władzy – oceniał w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press. Jego partyjni koledzy złożyli w czwartek w Sejmie projekt uchwały ws. obrony Puszczy Białowieskiej, będącej protestem wobec „bezprawnych działań” Szyszko. Apelowali także do premier Beaty Szydło, by je powstrzymała, a do ludzi świata kultury i nauki – o poparcie. – Chcemy podjęcia dialogu z UNESCO i Komisją Europejską w sprawie ochrony dziedzictwa przyrodniczego Puszczy – przekonywali.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto