Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

InPost. Sprzedawcy sygnalizują "dziwne opłaty" naliczane do paczek w Paczkomatach

Sonia Tulczyńska
pixabay.com / zdjęcie ilustracyjne
InPost, czyli firma obsługująca popularne paczkomaty, miała naliczać dodatkowe opłaty do nadawanych paczek. O sytuacji alarmuje grupa "Zjednoczonych Sprzedawców" a problem miał się pojawić na początku grudnia 2018 i... trwa do dziś. Wyjaśniamy, o co chodzi w sprawie.

InPost S.A. jest właścicielem popularnych w Polsce skrytek na przesyłki - Paczkomaty. Ta usługa umożliwia nadawanie i odbieranie paczek przez całą dobę ze specjalnych schowków porozmieszczanych na terenie całego kraju. Wielkości skrytek na paczki są w różnych rozmiarach, dzięki czemu możliwe jest umieszczanie w nich przesyłek o różnych wielkościach. Firma określa je jako "Gabaryt A, B i C".

Kilka miesięcy temu, InPost zmienił cennik i ustanowił jedną cenę dla wszystkich wielkości - 13,76 zł brutto. Za niecałe 14 zł możemy wysłać paczki o wielkości: 8 x 38 x 64 cm lub 19 x 38 x 64 cm lub 41 x 38 x 64 cm i wadze do 25 kg. W związku z tą zmianą pojawił się jednak kłopot, o którym informują Sprzedawcy, często korzystający z usług firmy.

InPost niesłusznie nalicza opłaty - alarmują sprzedawcy

O problemie poinformowała grupa "Zjednoczeni Sprzedawcy" na początku stycznia 2019 roku w tej publikacji w mediach społecznościowych (InPost - "Miarka się przebrała". Sprzedawcy Allegro żądają zwrotu pieniędzy).

Założycielem i administratorem grupy zrzeszającej Sprzedawców zajmujących się handlem elektronicznym jest jeden z nich, Pan Tomasz. Grupa powstała 31 marca 2015 roku. - Wspólnie staramy się w grupie tworzyć miejsce, które może w pewien sposób wpływać na środowisko e-commerce - podkreśla w rozmowie z nami. - Jest to miejsce dzielenia się informacjami, od niedawna też sposób na bezpośrednią komunikację z pracownikami największej platformy sprzedaży w Polsce, którzy są obecni w grupie i chętnie rozwiązują problemy sprzedawców.

To właśnie tutaj od początku grudnia zaczęły pojawiać się informacje o problemach z - jak twierdzą Sprzedawcy - niesłusznie naliczonymi opłatami przez firmę InPost. O co chodzi? Po zmianie opłat, niektórzy z nadających paczki mieli błędnie (tak twierdzi firma logistyczna) oznaczać gabaryt nadawanych przesyłek. Na przykład jako największą, przesyłkę C, mieli nadawać przesyłkę mniejszą - gabaryt B, bo cena dziś za takie rozmiary jest jednakowa. A w takim przypadku firma InPost nalicza dopłaty. Głównie dopłaty naliczone Sprzedawcom, o których informują na grupie, dotyczą tzw. zmiany gabarytu.

W cenniku InPost jest to określane jako "Dopłata za weryfikację paczki przy zmianie gabarytu - 3,67 zł". W tym samym cenniku znajdziemy adnotację o możliwych naliczanych dopłatach za "weryfikację wagi i rozmiarów przesyłki" (12,30 zł) czy też za traktowanie przesyłki jako "ponadgabarytowej" (18,45 zł). Kwoty nie są wielkie, ale w przypadku nadawania wielu paczek - robią się naprawdę znaczące, co więcej, że niektórzy Sprzedawcy - o czym informują w mediach społecznościowych - obciążani są dodatkowymi opłatami bezpodstawnie.

Problem z dopłatami do przesyłek paczkomatowych jest od początku grudnia i dotyczy głównie tego, że Sprzedawcy sami nie wiedzą w jakich przypadkach opłata jest naliczana. Na przykład - wysyłają przesyłki w tych samych pudełkach i raz mają dopłatę, raz jej nie ma. InPost nie udzielił też odpowiedzi na zasadnicze pytania np. czy kurier wkładając przesyłkę do innej skrytki wpływa na zmianę gabarytu przesyłki oraz naliczenie dopłaty - podkreśla Pan Tomasz.

InPost odpowiada na zarzuty

Co ciekawe, firma InPost odniosła się do publikacji Sprzedawców i opublikowała kilka, obszernych stanowisk w tej sprawie. Pierwszym, kluczowym, jest przyznanie się do błędu, który miał miejsce na początku grudnia. Jak czytamy w oświadczeniu firmy: "Dopłaty, które zostały niepoprawnie naliczone w związku z deklarowanym rozmiarem paczek, zostaną zwrócone na właściwe konto w Managerze Paczek, najpóźniej w ciągu 7 dni, czyli do 11 grudnia. Operacja nie wymaga składania reklamacji. Problem został już rozwiązany i obecnie opłaty są naliczane prawidłowo. W imieniu firmy InPost przepraszamy za powstałe niedogodności". Sytuacja miała dotyczyć około 10 tysięcy przesyłek.

Poza tym InPost dodaje, że po zmianie cennika, zaobserwował wzrost błędnie nadanych paczek. "Po wprowadzeniu płaskiej stawki zauważyliśmy lawinowy wzrost paczek generowanych dla gabarytu C, co wskazywało na to, że nadawcy przestali przejmować się faktycznym rozmiarem przesyłki i "awansem" deklarowali większy gabaryt dla małych przesyłek. I choć błędne wymiarowanie dotyczyło raptem kilku procent przesyłek, to ta sytuacja miała duży wpływ na naszą sieć logistyczną. To właśnie bowiem na podstawie gabarytów deklarowanych planujemy z naszymi kontrahentami ile transportów będzie potrzebnych do realizacji zamówień. Jedynym sposobem na zoptymalizowanie wypełnienia frachtów było zwrócenie uwagi nadawców na powrócenie do prawidłowego deklarowania gabarytów. W tym kontekście dopłaty nie są - jak czytamy w komentarzach - sposobem na zwiększenie zysku, a narzędziem które miało nam pomóc w zwróceniu uwagi nadawców na problem, który chcemy wyeliminować. Podkreślmy to - z naszej perspektywy bardziej opłacalna byłaby sytuacja, w której nie mielibyśmy powodów do nakładania opłat za niewłaściwie wygenerowaną etykietę" - pisze na grupie "Zjednoczonych Sprzedawców".

I dalej: "Zauważyliśmy, że tamta sytuacja sprawiła, że część Klientów błędnie zinterpretowała informację o zwrocie dopłat i oczekiwała, że *wszystkie* dopłaty zostaną zwrócone. Nie mamy jednak podstaw do zwrócenia dopłat w sytuacjach, w których dopłaty uznajemy za zasadne. Część z Klientów odwoływała się od dopłat - to z kolei wiąże się z procesem reklamacyjnym". Firma zapowiada też wprowadzenie w przyszłości kartonów dopasowanych do skrytek, które Sprzedawcy będą mogli kupić "po cenach produkcyjnych".

Z oficjalnymi wpisami InPostu nie zgadzają się Sprzedawcy, którzy informują, że wciąż nie otrzymali zwrotu błędnie naliczonych środków i publikują kolejne komentarze dotyczące z nieprawidłowym naliczeniem dopłat. InPost natomiast zachęca do składania reklamacji, jeśli zauważyliśmy jakiekolwiek nieprawidłowości i podkreśla, że każde zażalenie jest w pełni analizowane i rozpatrywane przez pracowników firmy a na wyniki takiego postępowania trzeba chwilkę poczekać.

Oficjalne stanowisko firmy InPost

Rzecznika prasowego firmy InPost zapytaliśmy m.in. o to, jakie jest stanowisko firmy InPost w tej sprawie oraz jakie działania w związku z publikacją "Zjednoczonych Sprzedawców" i komentarzami sprzedawców planuje wdrożyć. Otrzymaliśmy od niego następującą odpowiedź:

"Temat związany z naliczeniem opłat wynika z faktu, że wymagamy od nadawców deklaracji jaki faktyczny rozmiar ma przesyłka. Informacja ta pozwala to nam choćby zamówienie odpowiedniej wielkości ciężarówek potrzebnych do przewiezienia setek tysięcy paczek dziennie oraz aktywnie zarządzać skrytkami w Paczkomatach® InPost (mają one trzy różne rozmiary A, B i C). Niestety część nadawców nie przykłada uwagi do odpowiedniego sprawdzenia jakie dokładnie rozmiary ma wysyłana paczka lub nabywała opakowania, które nie spełniały parametrów w zakresie rozmiaru przesyłki. Dlatego zgodnie z regulaminem naliczane są dodatkowe opłaty. Na ściślejsze niż do tej pory egzekwowanie opłat od ponad wymiarowych przesyłek nałożyła się grudniowa awaria naszego systemu bilingowego. Skutkowała ona błędnym doliczeniem dopłat dla 10 000 przesyłek (na 12 mln paczek dostarczonych w piku świątecznym). Mimo, że systematycznie zwracamy nieprawidłowo naliczone opłaty, część sprzedawców oczekuje także zwrotów dopłat naliczonych prawidłowo, co jest niezgodne z zawartymi umowami.

Od początku współpracowaliśmy z grupą Zjednoczeni Sprzedawcy. Zostały zaproponowane trzy rozwiązania, które wychodzą naprzeciw postulatom tego środowiska:

- do naszego systemu mierzącego wprowadziliśmy zmianę, która powiększa margines błędu dla każdego z gabarytów, co pozwoli uniknąć nieporozumień przy niewielkich przekroczeniach deklarowanych rozmiarów

- udostępnimy naszym klientom firmowe kartony InPost, które zapobiegną błędom popełnianym przez niesprawdzonych dostawców opakowań

- zwiększyliśmy liczbę pracowników działu reklamacji, tak aby reklamacje były rozpatrywane w jak najszybszym terminie.

Należy podkreślić jednak, że właściwe deklarowanie gabarytów paczek przez nadawców cały czas ważną kwestią i musimy wspólnie wyeliminować zjawisko błędnego estymowania etykiety przesyłki względem gabarytu faktycznego. W grupie Zjednoczeni Sprzedawcy na Facebooku pokazaliśmy przykład Klienta, który zadeklarował paczki o gabarycie C, a nawet nagrania spod Paczkomatu wyraźnie dokumentują paczkę, która bez problemu mogłaby mieć etykietę A. To niestety w dalszym ciągu nie są jednostkowe przypadki i zależy nam na wyeliminowaniu tego zjawiska - odpowiada Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy firmy.

Przypomnijmy, że spółka InPost S.A. istnieje w Polsce od 2006 roku i jest prywatnym operatorem logistycznym należącym do grupy kapitałowej Integer.pl S.A."


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto